poniedziałek, 9 lipca 2012

Dalej walczymy

Ciezko cokolwiek napisać,wiec moze zaczne od tego ze u Nas wczoraj znowu nawalnica,bylo wiecej wody niz ostatnio.A jak przechodzi to jest upał i tak prawie co wieczór.

Jesli chodzi o tytuł to dalej walczymy o plac zabaw-dzisiaj pismo razem z 30 podpisami na 46 zostało dostarczone do spółdzielni raczej do prezesa i co...no i nic.Pan prezes po godzinnym spotkaniu kategorycznie powiedział nie placowi zabaw.Nie interesuje go ze dzieci bawia sie w brudnej ziemi,ze zarazki.No ale ze ja i jeszcze 2 dziewczyny to uparte stworzenia więc idziemy dalej.Ja umówiłam sie na jutro do Urzedu Miasta do P.naczelnik i zobaczymy co da się zrobic.Zadzwoniłam tez do sanepidu i Pani powiedziała ze jezeli plac zabaw jest oficjalnie uznany jako plac zabaw a nie sam skwer to moga interweniowac,i własnie dowiedziałam się ze cały czas jest uznawany za taki plac dla dzieci tylko bez piaskownicy,karuzeli i róznych takich nawet oparcia są z ławek pościagane.wiec dzisiaj porobimy zdjecia zebym miała na jutro do Urzedu i zobaczymy czy zglosza sprawe dalej i pomogą.Oficjalnie 2 osoby ze wspólnoty nie chca nawet slyszeć zeby oddac piasownice bo dzieci,bo za głosno.ale bez przesady całe 20 pare lat plac zabaw był to teraz tez moze.Dam znać jak się sprawa potoczy

Jesli chodzi o remont.Tak wiec dziś zaczał Pan kafelkowac do zrobienia ma łazienke,kafelki na podłodze w przedpokoju i kuchnie,a 7 sierpnia wchodzi Pan od mebli kuchennych po projekt juz jest.Płyty balkonowe wymienione.Jutro jezdzie mój tata zeby pomóc teścia,my tez jezdzimy co pare dni.Jak mi sie uda porobie fotki i wkleje

Uciekam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz