poniedziałek, 28 stycznia 2013

Ku lepszemu

Witajcie
Dziś chyba moge powiedzieć,że z Milenka lepiej nie ma gorączki od środy..mamy jeszcze powtórzyć badanie moczu tak dla pewności i w środe do kontroli Milenka i ja z wynikami swoimi.
Milenka bierze syrop żeby nie było zatwardzeń ale znowu lipnie bo od 6 dni nic.Na nocnik już siada ładnie-jestem dumna
ja zrobiła w środe usg tarczycy i co usłyszłam od lekarza który robił badanie-Jest pani zdrowa.wiec to nie od tarczycy,wszystkie badania ogólne dobre.Wiec zostało prześwietlić kregosup bo od czegoś te drentwienia rąk i nóg muszą się brać.Wiec zobaczym w środe.
Wczoraj z mężem postanowiłam Misie wziąść na godiznke na sale zabaw po prawie 2 tyg lataninie po lekarzach,oj szalała ta Nasza dziewczynka jak nie wiem.Wrócilismy ok 19i kapiel kolacja i spać
Zdjęcia postaram sie dodać jutro

wtorek, 22 stycznia 2013

Dzień Babci i Dziadka

Korzystam z chwili bo dziś Milenke kapie  Misiek i pisze,Wczoraj był Dzień Babci ja mam jeszcze dwie babcie,do jednej wysłałam kartkę z życzeniami a drugiej  mój brat pojechał zawieść prezent od Nas.bo my z Misią w domciu bo jeszcze wczoraj miała gorączkę.Milenka  jednej swojej babci wysłała karte i kubek(raczej zrobił to tata)a drugiej dała osobiście,i potem babcia  przyszła z pycha ciastem.Dzisiaj Dzień Dziiadka ja już niestety  nie mam jak złożyc życzeń swoim dziadką jedynie zapalić znicz,co też uczynie jak tylko  się pogoda poprawi i Misia dojdzie do siebie wybierzemy się na cmentarz.Milenka swoich dziadziusiów tak samo obdarzyła jak babcie;)
Na tym kończe
Jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego Wszystkim Babcia i Dziadką


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wrrr

Witajcie
Muszę przyznać że po całym poprzednim tygodniu mam dosć;/Od wtorku walczymy  z zdiagnozowanym zapaleniem pecherza u Misi do soboty miała antybiotyk i nurofen na goraczkę i co i nic.2 razy wylądowaliśmy na pogotowiu,raz było nawet podejrzenie że z pecherza poszło na nerki.2 raz na pogotowiu  ta sama lekarka powiedziała że Misia symuluje,myślałam że padne.Za kazdym razem mówiłam że podejrzewam ząbki które się wyrzynaja i że prawie tydz nie robi kupy.No i w niedziele wylądowalismy na ostrym dyżurze gdzie byliśmy 5 godz.Pojechał ze mna maż i mama.Na izbie przyjeć mogła być na początku z dzieckiem tylko jedna osoba bo grypa panuje ale potem już wchodził kto chciał.Pojechaliśmy bo antybiotyk się skończył a gorączka nie spadała od wtorku.Powiedziałam co i jak,tam Pani doktor zbadała najpierw ogólnie potem pobrali krew i mocz na padanie i dostałam skierowanie na usg brzucha i nerek.Zapytałam się sanitariusza któredy tam mam dojść bo obładowana z dzieckiem na ręku,bo mąż z mama czekali w bufecie szpitalnym
A ten mi że długim korytarzem koło prosektorium i mam nie zwracać uwagi jak by ktoś  leżał (martwy) na korytarzu myślałam że zejde na zawał ale co przeszłam szybko ten długaśny korytarz u góry już mąż przejął mała na usg gdy czekaliśmy to usneła ale potem gdy wchodziliśmy  na te usg to się obudziła i był jeden wielki płacz.Mama ze mną weszła , a maż poszedł po coś ciepłego do picia.Okazało się że wszystko na usg dobrze tylko że  zalegaja masy kałowe.Ja z wynikiem z usg i z dzieckiem na ręku znowu sama na izbe przyjeć,Tam zrobili Misi lewatywe,i normalnie jak by nowa Misia w nią wstąpiła zaczeła się bawić pić.Potem czekałam na tej izbie  5 godzin na wyniki krwi i moczu,weszła mama bo już mogła to jakoś upływal ten czas.ile się naoglądałam to moje. Na pediatrie przyszła rodząca  26 latka bo szpitale jej się pomyliły
Potem rodzice przyjechali z 2latka która połkneła 4 tabletki na serce od swej babci,lekarka zalecała płukanie ,a oni zabrali mała do domu i stwierdzil,że będa obserwować.Ojciec dziewczynki jak by mógł to by odrazu się zgodizł na to płukanie a matka nie bo ja bedzie boleć ,no bez sensu  lekarka im tłumaczyła ale nic nie  zdziałała;((Wiadomo duzo maluszków z zapaleniem oskrzeli,ale już całkiem przezyłam szok gdy przyszła para z 2 dzieci i do lekarza ogólnego na pytanie co się stało to oni ze chcieli poogladac izbe przyjeć.Jedna wielka masakra po 5 godiznach przyszły Nasze wyniki,skonsultowałam je z  lekarka z izby i co sie okazało ze wyniki dobre i ze żadnego zapalenia nie było,że lekarka rodzinna powinna skierowac na mocz przed i po leczeniu jeżeli podejrzewa zapalenie a ja pytałam Nasza rodzinna to powiedizia że dopiero po leczeniu
Okazało się ze gorączka  z zebów bo 4 ostatnie wychodzą i się wybic do konca nie mogą.Zadzwoniła do męża,żeby przyszedł na ta izbe przyjeć.ubralismy milenke i do domu.Ja po czesci zadowolona ze wyniki dobre,ale nie potrzebnie tam siedizałam tyle czasu bo jak by juz we wtorek zleicła te badanie to by tego nie było .Na misi zaparcia nie działął ani syrop,ani czopek no nic.I zła byłam bo skoro jest zdrowa a siedizała miedzy chrymi to zeby znowu czegos nie złapała.no i dzis z ta karta z izby przyjeć znowu do lekarza rodzinnego.Przychodnia pełnoa chorych no masakra, i co sie okazało ze   też wyniki dobre że mam jej dziąsła smarowac bo ona poprzednim razem nie widziała że one takie napuchniete.I w czwartek mam przyjść do kontroli wiec 2 tydzien mam zawalony no masakra dodam ze mnie też coś rozkąłda,ale ratuje sie jak mogę
Mąż na urlopie wiec mam pomoc jego i rodizców,ale tak czy siak padam na twarz bo ręce przez dzwiganie mnie tak bolą że szok
Jeszcze córeczka koleżank z podejrzeniem wyrostka
Uciekam zrobić sobie goracej czekolady
Mam nadzieje ze nastepny post będzie niz nie o chorobach,lekazrach i wizytach na pogotowiu
Prezpraszam za błedy

piątek, 18 stycznia 2013

Dalej

Witajcie wieczorowa porą
U Nas czas leci jakoś szybko ,mąż od niedzieli idzie na urlop,ale pwenie z Naszych planów nici bo Misia jeszcze chora,wczoraj wieczorem sąsiad zawiózł Nas na pogotowie bo temp podskoczyła do 39.5  a nurofen pomagał na godzinkę.I co się okazało Nic nowego  osłuchowo czysto,gardło też dobrze,i ten pęcherz dalej,antybiotyk kończymy jutro wieczorem i w poniedziałek mamy zrobić badanie moczu i we wtorek przed 13 na kontrole.Milenka powoli zaczyna jeść co mnie bardzo cieszy;)
Ja też dziś byłam pokazać wyniki i  są dobre,jeszcze  miesiąc mam brać te tabletki,bo jak bym je odrazu odstawiła  to  mogła by się powtórzyć  sytułacja  z tramwaju.No i ja w środe jeszcze usg tarczycy i jak narazie bede przebadana;)
Za pasem mamy Dzien Babci i Dziakda,My zakupiliśmy karty i kubki dla dzaidków,jutro cześc powysyłam
Bo dzisiaj nie miałam kiedy ,zmęczenie daje mi popalić
Dobra uciekam-dłuzej będzie jak Misia całkiem dojdzie do siebie

wtorek, 15 stycznia 2013

Milenka chora

Witajcie ja jak zwykle na szybko,bo jak by inaczej
Ja po tabletkach czuje się dobrze,troche senna ale ważne że  wyciszają;)Badania porobione wyniki dziś odebane i potas i TSH dobre,wedlug mnie(tak sobie oceniłam  patrząc na normy)ale w piątek mam nadzieje ze potwierdzi to lakarka
Zapisalam się też prywatnie na usg tarczycy 23 stycznia no i 22 lipca do endokrynologa tez juz się zapisałam,jeśli  w piątek lekarka rodzinna powie że trezba będe miała już termin a jak nie będzie trzeba to odwołam, Pani w recepcji powiedziała że nie będzie problemu
A teraz o mojej księzniczce,od wczoraj coś się pokładała i apetytu nie miała,ale gorączki brak więc myślałam,że albo przez te  ostatnie ząbki co jej wychodza  albo problemy z załatwianiem,ale to nie to  załatwila się i dalej się pokładała a dzisiaj już tempetarura 38 i  co chwile łapala się za pieluche i co chwile mokra była udało nam się dostać dziś do lekarza tam jak by jej chwilowo przeszło,no ale nistety nie na długo bo co  robila siusiu to był płacz,lekarka osłuchała czytso,gardło tez.Więc  zapalenie pecherza.Dostała antybiotyk na 5 dni i potem badanie moczu teraz dałam jej nurofen bo temp 39 i usneła
chyba za bardzo zachwaliłam ten Nowy Rok,no ale nic walczymy byle do przodu uciekam

sobota, 12 stycznia 2013

Nerwica

Witajcie daje  znać ze zyje
Lekarz stwierdził wstepnie po ogólnym badaniu silną nerwice,w poniedziałek musze zrobić  badanie na poziom tsh i potas bo wszytskie inne mam b,dobre i w piatek do kontroli dostałam tabletki wyciszające i zobaczymy jak będzie
Trzymajcie się odezwe sie po weekendzie

środa, 9 stycznia 2013

Dobrzy ludzie są

Dzisiaj tak krótko  ok 12 wybrałam się do centrum razem z bratem bo byłam umówiona ze znajoma bo przywiozła ciuszki po swojej córci dla Milenki,potem odwiedziłysmy jeden sklep do brata zadzwonił kolega poprosił go o pomoc przy samochodzie,koleżanka poszła na autobus a ja na tramwaj i nie czułam się jakoś dobrze bo w głowie mi się kreciło,ale wsiadłam i zmeirzałam w strone domu.I się zaczeło zaczeło mi być słabo rece i nogi mi dretwiały i ręce na dodatek miałam całe czerwone jak bym je wrzątkiem oblała,na dodatek tel mi się rozładował.ale pani która siedziała przedemną zaoferowała swoja pomoc i  skorzystałam z jej tel żeby dac znać do domu ale się pogarszało to jakiś chłopak zadzwonił na pogotownie,motorniczy zatrzymał tramwaj i czekaliśmy.Przyjechali pomogli mi wysiąść bo nogi jak z waty,zmierzyli cisnienie 170 na 90 cukire 93 powiedzieli że jest dobrze popytali o pare rzeczy.chcieli wziąść do szpitala na badania ale pierw zapytali kiedy robiłam ostatnie wiec ja na to że w grudniu i  wszystkie były bardzo dobre.Dali relanium,żebym się troche wyciszyła,w miedzy czasie dojechał mój tata i  zabrał mnie do domu.Teraz jest  dobrze,ale jutro musże i  tak iść do przychodni z karta z pogotowania i niech jeszcze raz mnie przebadają.
Na dodatego lekarka z pogotowania i motorniczy mówili ze  to juz 3 takie wezwanie w tym dniu i ten sam potorniczy i same młode dziewczyny.I ze niby taki dzien że ciśnienie i wogóle pogoda
no masakra wystraszyłam sie jak nie wiem bo jak szybko objawy przyszły tak szybko(może )poszły
Ide odpoczywać

poniedziałek, 7 stycznia 2013

W gościach i o wszystkim;)

Wczorajszy dzień był udany,wkońcu udało  mi się zgrać z moja koleżanką z sąsiedztwa,bo od piątku jakoś nam się to nie udawało.Bo albo spała Mulenka albo Natalka.A wczoraj umówiłyśmy się na 14 spakowałam pare rzeczy dla Misi i słodkości dla Nati i poszłyśmy.było fajnie miałysmy bys tylko godiznkę ale fajnie czas zleciał do 17,dziewczynki szalały,chociaż na początku Misia obserwowała Natalie i się trochę wstydziła,ale po tem roznosiły dosłownie pokój.Pare Minut  po 17 pomogła doprowadzic pokoj do porządku i poszłysmy na spacer,bo śniegu napdało i dalsze szaleństwo.Potem do domku  Misia wykapana  po kolacji ok 20 już spałą.W lato dziewczynki spotykają się codziennie wiec się nie wstydzą ,a teraz troszkę,jednak było zawstydzenia
Milence wychodzą 3 ostatnie ząbki chyba  7 bo nie da sobie dokładnie sprawdzić jedna się już przebiłą,i ma problem z zasypianiem ostatnio chyba przez te ząbalki,a jak już usnie to śpi niespokojnie
Pare dni temu miała miejsce zabawna styułacja;)Misia gdy usypia nad ranem po mleku u siebie w łożeczku musi trzymać mnie za rekę,lub kręci mi pierścionkiem albo obrączką.(dodam ze obrączka cieżko mi schodzi z palca) I musiało mi się usnąc krótko przed nią i  ok 8 jak już się obudizła,słysze ze stoi w łozeczku i woła mamo mamo,otiweram zaspane oczy patrze a milenka trzymie cos złotego myslałam ze jakiś pieniążek,ale potem doszłam do wniosku ze jednak nie bo skąd by go wzieła.wyciągła do mnie rączkę z tym czymś złotym patrze a to moja obrączka.Ja zdziwiona jak ona ją ściagła(jednak jej się to udało)A maz do mnie no niezle  nawet podczas snu Cie okradną;)))

Jutro umówiłam się ze znajomą w centrum bo dawno się nie widziałyśmy i ma też ubranka po swojej niuniu dla Misi
Na tym kończe dzisiejszy miks dodam jeszcez 2 zdjęcia z fryzurka Misi i z Nasża piękną zimą (zdjecie robione wczoraj wieczorem)



piątek, 4 stycznia 2013

Zadowolona

Witajcie dziewczynki
Nowy Rok Nas zaskakuje jak narazie pozytwynie;)Jakiś rok temu moja koleżanka wspominała coś o ślubie e taraz prosze Ja będe na nim świadkową-bardzo się ciesze,że akurat na mnie padło.Ślub będzie cywilny jak narazie a potem kościelny,Ma sie odbyć na przełomie kwietnia i maja w Skoczowie
Jade razem z mężem i Misią.
Bardzo mnie ciesza takie fajne wiadomości
U Nas wszystko dobrze,zdrowie dopisuje.Dzisiaj zabrałam się za porządki w zabawkach Misi,wyprałam połowe maskotek i odrazu lepiej.Druga połowe zawieziemy do nas jak pojedziemy 20 bo się tych zabawek uzbierało u dziadków-szok
Jutro wybieramy się z Misią w odwiedziny do mej koleżanki i jej córeczki Natalki.Miałam iść dzisiaj ale Misia usneła i jej starsza koleżanka też,
Dziewczynki lubią spędzać z sobą czas,więc będzie kolejna okazja do szalenstw;)
Muszę się pochwalić a jakZ Naszej Milenki rośnie mała tancerka i piosenkarka w jednym.buduje sobie z klocków mikrofon rozklada koc lub ostatnio rozwalone pudełko po klockach i chodiz jak po scenie i rusza ustami;)Gdy usłyszły muzyke odrazu też tańczy
Pare nowych słów Milenki;
Kaca-Kawa
Pepel-Pępek
Dość-Dość
Ania-Hania
Kak kap-Kąpać się
Muni-Miś Muki
Mone-Jogurt Monte
Pytana jak się nazywa odpowiada-Lala
Baj-Bajka
Talka-Natalka
No-Nos
Oko-Oko
Dosia-Dosia
Auto,,nie bo nie
Mo-Moje
Kosy-Włosy
Troszkę tego jest co mnie bardzo cieszy że powoli zaczyna coś wiecej mówić
Coraz lepiej idzie się z nia dogadać,taka z niej mała mądrala-złośnik
Dość tego chwalenie uciekam;)

środa, 2 stycznia 2013

Nowy Rok

Witajcie dziewczyny w Nowym Roku
Sylwester minął Nam spokojnie miałam z mężem i Misią siedzieć razem z mymi rodzicami w domciu,bo brat poszedł na rynek na impreze,ale wpadła od mej mamy znajoma ze swoja 19 córka i jej rocznym szkrabem
Było wesoło i głośno nie ma co.Mały był do ok 22 potem poszedł spać a Misia szalała do 23 wykapana ,najedzona wariowała;)Nowy Rok przywitał Nas dwiema milymi niespodziankami które zapamiętamy na dlugo
Mąż  prawdopodobnie zacznie nową prace w kopalni, z czego oboje się cieszymy
Dluższa notka bedzie potem,z Nowym Rokiem szykuje mala niespodziankę dla blogowych dziewczynek ale o tym w odpowiednim czasie