poniedziałek, 24 września 2012

Jesiennie

Witajcie
U nas pare dni było strasznie zimno i deszczowo ,dziś wyszło dopiero ładne słonko
Więc rano po śniadanku wybrałam się z Milenka na spacer do parku,na kasztany,liście i wróciły z Nami 2 pełne reklamówki kasztanów,pare listków
Na 14.30 miałam umowiona wizyte u stomatologa raczej Milenka miała,więc wziełam Misie i meża i w droge.Na miejscu byliśmy przed czasem ale nie dużo,wizyta w rejestracji i czekanie na poczekalni,przed Nami był Pan potem My no i Pani.Muszę przyznać,że doktor młody i sympatyczny z podejściem do dzieci
Mąż został na poczekalni  Ja weszlam z Misią,doktor poprosił,żeby mała posadzić na fotelu,myślałam że bedzie płacz tak jak ostatnio ale nie usiadła posadziła sobie Misia obok siebie i siedziała i ogladała przez chwile gabinet potem jak doktor podszedł bliżej to się wystaszyła i chciała zejść więc ja ukleklam przy  fotelu Milenka już staneła koło mnie doktor też na kolana pdał i do Misi 'Uśmiechni się do mnie" to  na początku odwracała glowe nie chciala ale potem dała sobie zobaczyć ząbki.Wizyta trwała krótko żeby Misia się nie denerwowała.Dowiedziałam się że osadu nie ma pruchnicy tez nie,że powoli mamy się oduczac pić z butelki hmm?Milenka w dzień pije z kubka na wieczór z butelki,i Nasz mały gryzon ma spilowane ząbki z przodu i nie ma gryść  twardych rzeczy.A namiętnie gryzie szczoteczki do zebów-Nastepna wizyta za 6 miesięcy
Misia usmiechała się do narzędzi i fotela na samym początku.Jestem z Milenki dumna no i zadowolona z wizyty
Teraz grzeczna pacjetka śpi,a potem wycieczka na rowerku
Mąż za 2 dni ma urodzinki już 32 lata kiedy to zleciało dokąłdnie 26 Września,nie planuje imprezki będzie ciasto,a swoją droga to solenizant przeziebił się
Jutro czeka mnie latanie po urzedach-normalnie kocham to nie ma co,i musze się rano też zebrac na badanie krwi,bo wstyd się przyznac ale jeszcze nie byłam skontrolować anemie
Uciekam troszkę poczytać dopóki mala śpi
Ps. Przepraszam za błędy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz