Tak jak w tytule za szybko się pochwaliłam.Wczoraj do mnie wróciła jakiś wirus chyba przez cały dzien zjadłam tylko sniadanie potem juz było gorzej ból brzucha mdłości,i wycieczki do wc.Dobrze ze przynajmniej @ juz sobie poszła.dopiero koło 18 wziełam krople i troche przeszło.Ale to nie wszystko.wieczorem wykapałam Misie dałam jeść i coś nie chciała spac ,połozyłam ją do łozeczka i o 22 co słysze dziwny kaszel oświeciłam lampke a Misia zaczeła wymiotować,całe łozeczko i Misia w wymiocinach.Dzisiaj jest dobrze,ale wystaszyła mnie.domyslam sie ze moze za duzo zjadła,ze to nie wirus
Dzisiaj normalnie juz zjadła śniadanie i nic jej nie dolega oby to było jednorazowo
Jak widzicie Wrzesień wita nas takimi niespodziankami;(
W Nastepnej notce będa obiecane fotki,i relacja z pierwszej wizyty u stomatologa Misi a ja 11 pazdzier
tez wlasnie mysle, czy by sie nie wybrac do stomatologa z Kinia, tak profilaktycznie zobaczyc zabki i czy wszystko w porzadku;) oby to paskudztwo szybko sobie od was poszlo.. pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńIdź z nią do lekarza u mojego dziecka, takie niby jednorazowe wymity, okazały się szkarlatyna, zobacz, czy nie ma jakieś wysypki na ciele, dosłownie kilka kropeczek.
OdpowiedzUsuńNa szczeście nie ma żadnej wysypki,wymioty tez się nie powtórzyły
OdpowiedzUsuńDzis jest juz dobrze
Oj tak to jest zuza po 3 dniach przedszkola załapała katar wreszcei sie konczy a ja wirus bostonski który zaczął sie dreszczami,gorączką i potwornym bólem gardła teraz wysypka pomału już zaczyna znikać :/ ach ten wrzesień
OdpowiedzUsuń